Grudniowe perypetie dachowe
W połowie grudnia dekarz mocno zmotywowany zabrał się za dachówkę. Domek planujemy wyposażyć w podbitkę. W związku z tym na kontrłatach i łatach zamontowaliśmy rynajzy na krokwiowe na to pas nadrynnowy i grzebień okapu (wróblowka). Zdecydowaliśmy się na dachówkę Kasztan MONZAPLUS firmy Röben ze względów na opinie znajomych posiadających taką dachówkę (średzka falista) od kilku lat. Röben posiada bardzo szeroką gammę dodatków.
Dachówki, które przyjechały do nas nie były potrzaskane. 2 z nich miało lekka wadę powierzchniową, 3 były nierówne. Dach został wyposażony w dwa kominki wentylacyjne. 1 do odpowietrzenia rur kanalizacyjnych. 2 do wentylacji łazienki. Na dachu zamontowaliśmy w sumie 14 dachówek wentylacyjnych.
I tak materiał na dach to:
2450 dachówek podstawowych
14 wentylacyjnych
58 skrajnych lewych
58 skrajnych prawych
55 gąsiorów
W miedzyczasie okazało się, że podobno brakuje 3 dachówek skrajnych -prawdopodobnie zostały potłuczone przez wykonawcę dachu. Na szczęście jest to bardzo popularna dachówka więc nie miałem większych problemów z dostaniem tej dachówki.
Zrezygnowaliśmy z okien dachowych. W przyszłości jak będziemy adaptować górę to okna wstawi się nowe. Teraz szkoda nam na to pieniędzy. Nie zrezygnowaliśmy jednak z wyłazów dachowych oraz ław kominiarskich. Przy domku ogrzewanym węglem, elementy tego typu to niezbędnik.
Po tygodniu zlokalizowałem lekki przeciek przy 1 kominie. Dekarz ma przyjechać i poprawić. Dobrze, że dom jest budowany powoli - mamy czas na przemyślenia poszczególnych etapów oraz wychwytywanie tego (przeciek) rodzajów błędów.