Grudniowe łaty
12 Grudnia 2011 dekarz po blisko 8 tyg. opóźnienia raczył przyjechać i zabrać się za nasz dach. Na nasze nieszczęście przyjechał akurat wtedy, gdy zakończył się blisko 9 tygodniowy okres suszy w Polsce... porobił 1 dzień i zaczął wymyślać, a że to nie taki układ gwiazd, a to że powietrze jest za rzadkie i że na razie nie przyjedzie. Dostał bombę telefoniczną i w końcu zabrał się do roboty. Nabijanie łat i kontr-łat + folia zajęło ok. 3 dni. Podczas tworzenia kosztorysu zrezygnowaliśmy z deskowania dachu. Zainwestowaliśmy w dobrą wysokoparoprzepuszczalną membramę dachową DuPont Tyvek Pro (30 lat gwarancji). Dach jest może trochę mniej sztywny i ciepły niż przy deskowaniu, ale jest trochę mniej obciążony. Dach wg projektanta ma powierzchnię 250 m2, w rzeczywistości miał 263 m2 (bez kominów) - zostawię to bez komentarza. Druga wpadka w projekcie adaptowanym przez architekta. Pierwsza dotyczyła ilości m2 ścian, jak się okazało architekt pomylił się o 24 m2. To ja się pytam, za co architekt bierze pieniądze podczas adaptacji projektu? Za szkic budynku na działce??? No bez przesady....