Ściany odsłona druga
Koniec czerwca 2011 lato pełną gębą :D Cieplutko można pracować aż do 21. Mimo słabej czerwcowej pogody musieliśmy uwiecznić nasze mury, których znoszenie (prawie) zakończyło się dzień wcześniej. Po wylaniu ław i wymurowaniu ścian fundamentowych wydawało się, że domek nie jest duży. Po postawieniu ścian ukazał się naszym oczom przyzwoitych rozmiarów M-110. Murowanie Ytongiem jest przyjemne szybkie i dość proste. Wtedy myślałem, że tak łatwo będzie już do końca, aż pojawił się kolejny kamień milowy do zrealizowania własnymi rękoma – strop , ale tym później :D
Ekipa do murowania:
Żona - tak, tak ujawnił się nam murarz specjalizacja YTONG :D
Tata (teść) - nie wiem czy kiedykolwiek będę w stanie się mu zrewanżować za wkład (ogromna pomoc), serce i zaangażowanie
Kuzyn Taty
Kolega P. - expres + dokładność
Ja :D murarz specjalizacja YTONG :D
Zdjęcia z postępów poniżej:
Tył domku i góra humusu :D
Widok na korytarz i wejście do garażu od strony salonu. Po prawej odpowiednio wejście do wiatrołapu, skrytka (mojego pomysłu opis tutaj https://m-110.mojabudowa.pl/?id=44509), łazienka, pokój.
Widok z pokoju za łazienką w stronę mojej skrytki pod schodami :D
Zdjęcie z tego samego miejsca co zdjęcie wyżej - widok na kuchnie i naszego pieska :D
Zdjęcie wykonane z kuchni - widok na łazienkę
Zdjęcie wykonane z salonu - Widać miejsce na kominek oraz rurę do pionu kanalizacyjnego, którą źle wykonał hydraulik partacz. Widać hydraulik miał wizję rury w kominku. Udało się wykuć dziurę w 10 cm chudziaku i przenieść rurę w prawidłowe miejsce.
Zdjęcia z zewnątrz - front
Strona południowa - wyjście na taras powiększone do 255 cm. Pod oknem w salonie widać rurę, która w przyszłości będzie doprowadzać nam powietrze do kominka, pominięta przez projektanta
Tył budynku